niedziela, 17 listopada 2013

Warsztatowy efekt płótna

Witajcie kochani,

Decoupage to dziedzina bardzo szeroka i ciągle się rozwijająca, cały czas można uczyć się czegoś nowego i uzyskiwać zaskakujące efekty. Tak też było na ostatnich naszych zajęciach z cyklu "Jak powstaje cudo?"
Jak do tej pory poznaliśmy wiele technik ogólnie dostępnych jednak należę do osób, które ciągle szukają czegoś nowego. Oczywiście jestem świadoma,  że z pewnością ktoś już tego próbował więc tym bardziej chciałam się podzielić z Wami dokonaniami uczestniczek naszych warsztatów .
Przedmiotem zdobienia było pudełeczko z papieru mache, kształty do wyboru tak jak i tematyka zdobień a z uwagi na fakt, że już niebawem święta to były również takie tematy.


Dziewczyny uważnie pracują podglądając koleżankę

 
Nawet na naszym warsztatowym stole zagościła świąteczna ceratka :)
 

                                 Reliefy z pasty strukturalnej gotowe teraz nałożymy trochę patyny

Ile uczestniczek tyle pomysłów, każda ma inna wizję i bardzo się z tego cieszę, jakoś nie zdarzyło mi się żeby na jednych zajęciach powstały dwie takie same prace.
Właśnie o to chodzi - o kreatywność !!! Brawo kobietki !!!
pudełeczka p.Lucyny, p.Kasi i p.Ani





Efekt płótna jest lepiej widoczny na jasnych dekorach

 Ale może poniżej będzie on bardziej widoczny .... starałam się żeby był :)



Najważniejsze, że miło spędziłyśmy czwartkowe popołudnie, przyjemne z pożytecznym.

Dziękuje, że dołączacie do grona fanów decoupage.
Pozdrawiam cieplutko  



 


piątek, 8 listopada 2013

Warsztatowe pudełeczka

Jesień to pora roku, za którą nie przepadam, jest zimno, deszczowo i szybko się ściemnia....
 więc cóż tu robić w jesienne popołudnia??? 
Tworzyć, Wymyślać, Malować i kombinować !!!!!
Więc do dzieła!!!
W czwartkowe popołudnie już tradycyjnie odbyły się warsztaty w naszej słodkiej cukierni "CIACHO" przedmiotem naszych zmagań było pudełeczko. Jak wiadomo każdej z nas potrzebne są pojemniki, skrzyneczki i pudełeczka gdzie możemy skryć nasze skarby. 
Wykorzystując pudełka po butach  ozdobiłyśmy je znanymi technikami decoupage. 
W ruch poszły gąbki, szablony, reliefy, tasiemki no i oczywiście nie zabrakło Aniołów :)

Przedstawiam Wam nasze poczynania : 


W kolorach metalicznego brązu "Klimatyczny Paryż" -  praca p.Marzeny

Pudełko z Aniołami wykonała 8-letnia Oliwia, która przyszła na zajęcia z mamą


W kuchni gdzie gotuje p.Violetta musi być Smacznie!


Romantyczne pudełeczko w różyczki p.Doroty 



Poszalała z fioletem i wrzosami p.Monika

Spróbujcie , naprawdę fajna zabawa a jaki efekt !!!

Mam nadzieję, że podsunęłam Wam inspirację na długie jesienne wieczory.

Nowe odsłony "starego"

Witajcie kochani,

Chciałam dziś opowiedzieć kilka historii o tym jak dobrze jest "chomikować" stare przedmioty lub takie, które zazwyczaj trafiają do śmieci. Żyjemy w nowoczesnych czasach gdzie wszystkiego jest pełno, sklepy przyciągają reklamami i  promocjami, półki uginają się od towaru jednak czasami jest nam ciężko podjąć decyzję.  Właśnie dlatego warto jest mieć pasję tworzenia i ratowania rożnych przedmiotów a jeśli będą one komuś dalej służyły to ich "twórca" będzie pękać z dumy i zadowolenia .

Latem dostałam propozycję odnowienia dwóch sosnowych komód, trochę wysłużonych, okaleczonych a kolorystycznie nie pasujące do odnowionego mieszkanka. Pomyślałam ... dlaczego nie - podejmuję się wyzwania. Trwało to dość długo... ale skończyłam. Był to pierwszy mebel któremu dałam nowe życie - powiem szczerze - czułam się fantastycznie!!! 
A kiedy właściciele ją odebrali i wyrazili swój zachwyt - "byłam w siódmym  niebie".

Komoda przed transformacją : 



A oto efekt wyczekanej metamorfozy : 


W sumie były dwie komody ale zapomniałam o wcześniejszych fotkach , z uwagi na brzydką pogodę nie mogłam zrobić zdjęć na dworze stąd nie najlepsze ujęcia.
Metamorfozę wykonałam za pomocą bejcy rustykalnej którą pomalowałam korpusy komody, farbą akrylową pomalowałam fronty w kolorze wanilii  a transfer na taborecie -  tradycyjnie - olejkiem.

Poszłam za ciosem i kiedy zobaczyłam jak świetnie wyszły mebelki to pomyślałam o starych taboretach z kuchni, których już nie używam ale żal było mi je wyrzucić. Tak wyglądał przed odnową 


A tak po ...zobaczcie jak to wyszło .... dla mnie ekstra ....



Sami widzicie, że nie trzeba kupować nowych mebli tylko można je odmienić.

Ta "przygoda" bardzo mi się spodobała i mam kolejne wyzwania..... stare lustro i wieszak garderobiany ..... nic tylko odnawiać.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających